Brelo. Tak. Właśnie tak uważam. I powiem Ci dlaczego. Ponieważ moim zdaniem Świercz jest jednym z tych zawodników, których cenię i którzy mogą zaistnieć (w co wierzę) w światowych szachach, a nie zginąć gdzieś w szarej masie. Dzisiaj nie powinien na pierwszym miejscu stawiać wyniku, ale podnoszenie swoich umiejętności. Na wszelkich polach: technicznym, psychologicznym. Nie powinien obawiać się porażek z najlepszymi, bo za to nikt nie będzie go krytykował. Sukcesy na pewno przyjdą. Oglądałem wiele jego partii i wiem, że potrafi walczyć "do gołych króli". Polecam partię z olimpiady w Turcji z Hrackiem. Powinien wzorować się na najlepszych i tak np. jak Carlsen czy Kramnik w partii z Vachier-Lagrave z 6. rundy w Tromso nie odpuszczać do końca.
W wieku juniorskim mieliśmy już wielu mistrzów świata i medalistów tych imprez. I co się z nimi stało?
Nie chciałbym, aby Świercz dołączył do tego grona. On ma szansę na wielkość.
damdam