sir_satan napisał(a):Uwazam, ze jesli nagle pojawilby sie w naszych czasach taki Botwinnik to by tu wieszosc graczy zmasakrowal .
No mnie to na pewno ;-). RESZTE - tez! Niemniej zauwazmy, ze (chyba?!) najlepszym przykladem wspolczesnego Botwinnika jest/byl Gari Kasparow, prawda? PELEN profesjonalizm i zaangazowanie w kazda partie, mecz oraz systematyczny trening + sztab pomocnikow!
Poza tym nadal uwazam, ze ani Andersson ani Spielmann nie daliby rady (obecnie) siac takimi kombinacjami jak dawniej i kosic tak lekko - oczywiscie mam na mysli graczy 2450+. A jesli chcielby oni "siac masakre na desce", to szybciutko by im to z glowy wybito! Tak uwazam. Wyjatek moglby (niemniej to nieco innego pokroju gracz!) geniusz kombinacji - Michal Tal! Niemniej DZIS mysle, ze spokojnie by sie znalazly niezle baty na niego! (np. gracz 2400 z extra kompem i baza koncowek, mocna Rybka, Fritzem i innymi bajerami spokojnie by byl w stanie konkurowac!).
Chyba niektorzy z nas "zapominaja" o tym JAK niepomiernie wzrosla rola obrony + tzw. gra na maxa (skutecznosc, pelne zaangazowanie, brak ograniczajacych schematow, zwyczajow, itd), zgadza sie?
Przegladnijcie sobie dziesiatki lub setki partii, w ktorych byly/sa piekne kombinacje i/lub szybkie potezne traktory, ktore miazdza przeciwnika - ich DOKLADNA analiza wykaze jak OGROMNE mozliwosci obrony pozostawaly - niemal bez wzgledu na to jak pozno zaczyna sie bronic przeciwnik (oczywiscie pomijam to, gdy w analizie komp wskazuje -3,0+ bez rekompesaty realnej). Jesli sie bowiem nie myle, to w ROWNEJ/LEPSZEJ pozycji nie ma strona rowna/slabsza mozliwosci przeprowadzenia POPRAWNEJ (w domysle wygrywajacej - ala Spielmann czy Andersson) kombinacji, tak czy nie?
PS. Moje wnioski nie wyciagam z sufitu ani palca ;-). Po DOKLADNEJ (wlasnej) analizie ksiazki "555 pulapek debiutowych" Macukiewicza (a dokladnie rozpracowalem jedynie ok. 180) dostrzeglem tyle bledow, niedokladnosci oraz slabosci w obronie, ze wniosek jaki wyciagnalem jest (jeden z niewielu) prosty:

JEDYNIE forsowne kontynuacje, ktore zzeraja/pochlaniaja K lub mase materialu BEZ wystarczajacej rekompensaty, sa w stanie uniemozliwic ratowanie partii!

W innym wypadku ZAWSZE mozliwe jest przechodzenie do pozycji trudnych, aczkolwiek mozliwych do grania/uratowania. Nie zapominajmy takze, ze jak dotychczas w 95% przeciwnikami sa LUDZIE - omylni, meczliwi, z emocjami, itp., wiec nawet granie pozy bez jakosci i piona "moze jakos przejsc" 8-)

Proponuje poszperac nieco i poczytac wypowiedzi znakomitego analityka, znajomego (moj i mola

) matematyka i po2GM - chodzi o Johna Nunna - to jak pisuje sobie o graczach sprzed kilkudziesieciu lat 8-) - jak ocenia ich poziom na DZIS dzien i jak szacuje ich szanse w DZISIEJSZEJ walce (turniejowej, meczowej, itd).
No i prosty experyment - poddajcie DOKLADNEJ analizie (najsilniejszymi srodkami jakimi dysponujecie) dowolna partie, w ktorej jedna ze stron dosc szybko zarznela druga - zobaczycie JAK (stosunkowo) POZNO partia byla zupelnie nie do odratowania! oraz jak wiele bledow/przeoczen taktycznych (ale i pozycyjnych) bylo z OBU (!) stron
[ Dodano: 2006-09-09, 00:00 ]Klr! napisał(a):....poziom w szachach ciągle rośnie i rośnie
Ano! Ja powoli nie wyobrazam sobie jak DALEJ ma nastepowac progres w szachach?!

. Czyzby nowinki w 45-50r?!

8-). Poza tym nadejdzie (o ile od tego wieku juz nie nadeszla!) tzw. "fala remisow" - zauwazcie bowiem, iz przy coraz wyzszym poziomie calej armii szachistow i milionach partii rozgrywanych na necie (+setkach tysiecy turniejowych), juz mozna spotkac przypadki w ktorych uwazna i solidna 1kat nie da sie ograc przecietnemu masterowi! :-?

.

Niemniej uwazam, iz DZIS juz mozemy powiedziec, ze nastala EPOKA/ERA tzw. normalnych szachow. Nie ma juz koszenia partii do 30r, tylko dopiero od 50-60 zaczyna sie rozstrzygniecie.

Poza tym po kilkunastu tysiacach partii na necie zauwazam, ze coraz wieksza liczba zawodnikow posiada wrecz spizarnie schematow, ktore dawniej sie wymyslalo W CZASIE gry! I dotyczy to w coraz rowniejszym stopniu WSZYSTKICH faz gry! Dlatego jesli wydusicie cos wiecej niz = z dowolnej LOGICZNEJ partii i SILNEGO przeciwnika, to wg mnie mozecie byc bardzo dumni z siebie!
PS. Moje wnioski opieram rowniez z gry w realu - zwlaszcza w lidze szachowej, w ktorej 2x mlodsi przeciwnicy zmuszali mnie do takiego wysilku o jakim marzylem! 8-)

. Nie wspomne o jednym przypadku, w ktorym moj przeciwnik zuzywal 3-4x mniej czasu!, tak jakby bardziej odtwarzal ruchy, anizeli gral partie PRZECIWKO mnie :-?
